Film, na
który zabrał mnie Damian był cudowny. Co innego można powiedzieć o tym filmie?,,3
metry na niebie”... Z pewnością jest to mój ulubiony film. Zwłaszcza, gdy
ogląda się go z wyjątkową osobą.
- I jak się podobał
film? – spytał Damian, gdy wychodziliśmy z kina.
- Był znakomity.
Dziękuję – powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka. Uśmiechnął się i
ruszyliśmy w stronę drzwi wyjściowych. Później w stronę samochodu.
Tuż przed
nim poczułam wibracje w kieszeni.
To, sms od Briana.
Wracajcie do domu. Chcemy z Tb pogadać.
Przestraszyłam
się. Ostatnim razem, gdy otrzymałam takiego sms-a zdarzył się ten nieszczęsny
wypadek. Spojrzałam na Damiana.
- To jedziemy –
zadecydował. – Nie martw się na zapas – dorzucił z uśmiechem.
Odwzajemniłam go. Nie będę spokojna dopóki nie dowiem się,
że wszystko jest w porządku. Ja już tak po prostu mam. I nic na to nie poradzę.
Będąc już łokieć samochodzie, oparłam łokieć o podłokietnik.
Wzrok wbiłam obraz za oknem.
- Hej, Amy. Będzie
dobrze – powiedział pocierając moje ramie. Chwyciłam ją na chwile. Po chwili
jego ręka z powrotem powędrowała na kierownice.
- Wiem. Ale ja mam
tak zawsze. Martwię się nie potrzebnie – rzuciłam spoglądając na drogę przed
nami.
Chłopak lekko uśmiechnął się.
- Pamiętasz, ostatnim
razem też dostałam sms-a, a chwile później zdarzył się wypadek - wyszeptałam po
chwili.
- Teraz nic takiego się nie stanie. Nie myśl o tym,
przecież..
- A ja nawet nie
spytałam się później, o co chodziło – przerwałam mu, unosząc głos.
Czułam się
podle. To są moi bracia. Oczekują ode mnie jakiejś pomocy, a ja co?
Zostawiam ich. Ale nie tym razem. Dzisiaj będzie inaczej.
Wiem to.
Resztę
drogi przebyliśmy w ciszy. W samochodzie panowała napięta atmosfera.
Spoglądałam na Damiana. Przesadziłam.
- Przepraszam – powiedziałam delikatnie, spoglądając na
chłopaka. – Nie chciałam się unosić. To przecież nie jest twoja wina..
- Nie masz, za co
przepraszać. Rozumiem Cię lepiej niż myślisz – powiedział.
No tak,
Damian ma młodsze rodzeństwo. Przecież też się o nich martwi.
- Wiem, co czujesz.
Mam to samo, gdy siostra lub brat potrzebują mnie a mnie przy nich nie ma –
przyznał ze smutkiem.
Było mi go
żal. Jego siostra – Amelia. Młodziutka dziewczyna. Nie dawno skończyła
czternaście lat. Jest trochę niższa ode mnie. Ma długie blond włosy. Pamiętam
jak była mała.
Taka słodziutka, malutka.. a teraz? Już nastolatka. No i
Alan. Jeszcze, gdy go nie było na świecie, Damian chciał mieć braciszka. A jak się
ucieszył, że jego mama jest w ciąży!!
A jak się cieszył, gdy dowiedział się, że to chłopiec. To
były cudowne chwile. A teraz, prawie osiem lat później, jego zapał wcale się
nie zmniejszył. Gdy tylko wspomina coś o nim lub o Amelii cieszy się jak
dziecko.
Podparłam
się rękami o siedzenie i pocałowałam chłopaka w policzek.
Uśmiech, jaki pojawił się na jego twarzy był ogrooomny.
Chłopak przeczesał dłonią moje włosy a ja usiadłam z powrotem na siedzeniu.
Po kilku
minutach znajdowaliśmy się pod domem. Równocześnie wyszliśmy z samochodu. Damian
otworzył drzwi do domu i przepuścił mnie pierwszą. Skinęłam głową i weszliśmy
do środka. Dźwięki telewizora dochodziły z pokoju, gdzie siedziała mama wraz z
tatą. Przywitaliśmy się i poszliśmy na górę do pokoju braci, skąd wydobywały
się dźwięki muzyki.
Nie
zastanawiając się otwarłam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu w pokoju byli moi
bracia, sami. To nowość. Zawsze było ich tu dużo.
- Siemka – uśmiechali
się do mnie, mówiąc to słowo równocześnie, spoglądając na mnie. Paul ściszył
muzykę.
- Czeeeść –
powiedziałam podejrzanie przeciągając ‘e’.
- Siema – powiedział
Damian i podszedł po nich witając się.
- Jak tam było w kinie? – spytał Brian.
- Dooobrze – odparłam
zdziwiona jego zachowaniem.
- Na czym byliście? –
dopytywał dalej.
- Na ,, 3 metry nad
niebem” – odpowiedział za mnie Damian.
- Tak? Świetny film –
przyznał Paul. – Lubię go oglądać.
Też mi
nowość. Gdy oglądałam go pierwszy raz, siedziałam sama w pokoju. Była już
końcówka filmu, nagle przyszedł Paul pytając się, co robię. A gdy powiedziałam,
że film i skróciłam mu treść stwierdził, że chce go obejrzeć i wyszedł. Wrócił
po około dwóch godzinach i powiedział:
- Ten film jest
zajebisty
Tyle. Powiedział i wyszedł. Ale
nie o tym teraz.
- O czym chcieliście
pogadać? – spytałam patrząc prosto na nich.
- No tak. Mamy dla
was zadanie – powiedział poważnie Brian.