* Z perspektywy Angeli*
Wciąż sama... Brak tej bliskiej mi osoby sprawia, że jestem smutna. Nie mam się do kogo przytulić, porozmawiać... Chwila, przecież mam Martę, moją przyjaciółkę od najmłodszych lat. Zawsze ze mną była w tych radosnych i smutnych chwilach. Ja też zawsze z nią byłam, kiedy potrzebowała wsparcia, dobrej rady i pocieszenia.Zawsze z nią byłam, kiedy próbowała jakoś zwrócić uwagę Przemka. Przeważnie kończyło to się katastrofą. Doskonale pamiętam jak się wydało, że jej się podoba. Wszyscy Przemka znajomi dogryzali zarówno jemu jak i jej, mówiąc rzeczy typu:
- Ej, Marta podasz mi swój numer telefonu, żebym mógł go przekazać Przemkowi?
Po tych słowach cała banda się śmiała. Z resztą ja też. Do czasu gdy i mnie któryś z nich nazwał Dominiką.Czy ja wyglądam na Dominikę? No raczej nie. Wracając do zakochanych. On miał trochę gorzej. Gdy byłyśmy na spacerze a oni nas gdzieś zobaczyli to krzyczeli na całe gardło:
- Przemek ! Patrz ta twoja idzie!!
Czasem gdy byłyśmy gdzieś blisko nich to mówili głośno ( oczywiście,żebyśmy słyszały) teksty typu:
- No powiedz jej ,,cześć" - albo - dlaczego nie powiedziałeś jej ,,cześć"? -zawsze mówiła to ta sama osoba, czyli Darek.
Co ciekawe takie dogryzanie poskutkowało. Przemek zaczął spotykać się z Martą. Po nie długim czasie zostali szczęśliwą parą. Ha ha... im się to udało. Mi? Pewnie się nie uda albo może...? Kto wie..?
A teraz smutny powrót do rzeczywistości...
Był maj. Czas zdawania matur. Byłam cała podenerwowana. Chociaż bardzo dobrze się przygotowałam. Pisemnie poszło mi nawet dobrze. Teraz ustnie. Strasznie się tego boję. Jeszcze gorzej niż pisemnego. Przede mną weszło kilka osób i wychodzili radośni bo zdali. W końcu wyszła pani z komisji i zawołała mnie. Idąc do sali nie mogłam się uspokoić, chodź w domu wzięłam tabletkę na uspokojenie. Zdawałam 25 minut. I....Udało się!! Zdałam!! Nie tylko zdałam ale także zdałam najlepiej z całego rocznika. Bardzo radosna wróciłam do domu i od razu zadzwoniłam do swojej najlepszej przyjaciółki - Marty.
- Cześć - powiedziała przyjaciółka.
- Hej - odpowiedziałam - Mam dla ciebie informacje.
- No dajesz zaskocz mnie - zaśmiała się Marta.
- Zdałam maturę!!
- To super!! Bardzo się cieszę! Musimy to uczcić! - powiedziała - Dziś, u mnie w domu, nie ma rodziców!! - zaśmiała się.
- Ok. To do zobaczenia. - powiedziałam.
Wieczorem poszłam do Marty. Dziewczyna czekała już na mnie. Siedziałyśmy w pokoju kiedy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
- Spodziewasz się kogoś? - spytałam.
- Nie - odparła przyjaciółka i poszła otworzyć. W drzwiach ukazał się jej chłopak - Przemek. Obie byłyśmy bardzo zaskoczone jego wizytą, ponieważ miał on być w Gdańsku na jakiejś delegacji.
- Cześć - przywitałam go.
- Cześć - odparł.
- Co ty tu robisz? - spytała się Marta.
- A co nie chcesz żebym był? Myślałam że chcesz się ze mną spotkać. Nie to nie pójdę sobie. - oznajmił.
- Nie!! Zostań - powiedziała prawie krzycząc i przytuliła go.
- To co tu macie za imprezę? - zapytał.
- Angela zdała maturę i to najlepiej z całego rocznika! - oznajmiła przyjaciółka.
- Wow. To gratulacje! - powiedział podając mi rękę.
- Chcecie to was zostawię i będziecie świętować same? - zaproponował.
- Wiesz co, zostań. Przecież tak długo się nie widzieliśmy. Jest okazja żeby pogadać. - Oznajmiłam.
I w takim towarzystwie spędziłam piątkowy wieczór.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam z pierwszym rozdziałem!!! Mam nadzieję, że wam się spodoba. Proszę o komentarze. Pozdrawiam :D
Blog świetny!! Z niecierpliwościa czekam na kolejny roździał. Pozdrawiam. I życze weny na dalsze pisanie!!!
OdpowiedzUsuńWoo! Hoo! Zdałamature ! Super ^^Rozdzial fantastic . Czekam z niecierpliwością na nn ;**
OdpowiedzUsuńPaaati . *,*
Naprawdę piękny blog;)Baaaaaaaaaardzo wciągający;)
OdpowiedzUsuńBlog całkiem spoko, pierwszy rozdział też. Mam nadzieje, że w kolejnych jest równie piękny jak ta część. Zgadnij kim jestem:)
OdpowiedzUsuń