wtorek, 22 października 2013

Rozdział 26

* Marta*

   Przygotowania zaczęłam od wzięcia prysznica, który na prawdę mi pomógł po długich i wyczerpujących zakupach. Później zrobiłam makijaż. Nie był on lekki i delikatny. Postanowiłam zaszaleć. Pomalowałam mocno czarną kretką oczy. Nałożyłam tusz.  Usta pomalowałam szminką w kolorze jasnego różu.
   Pomalowałam paznokcie  na kolor czerwony. Postanowiła zostawić rozpuszczone włosy.
  Założyłam sukienkę ( małą czarną ) do tego czarne szpilki i byłam gotowa. Jeszcze lekko popsikałam się perfumami. Idealnie.
    Wychodząc z pokoju, podeszłam do Przemka, który stał przed lustrem i poprawiał włosy. Gdy mnie zobaczył zamarł. Nic żadnego ruchu. ,, Aż tak ładnie wyglądam?" - pomyślałam.
 - Wyglądasz prze pięknie, cudownie.. - powiedział i podszedł do mnie, chwytając za biodra pociągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował - Tylko, umarzaj, żeby nikt cie tam nie podrywał! Bo wtedy on skończy w szpitalu - wyszeptał mi do ucha. Po czym mocno przytulił.





 * Angela*

Wchodząc do łazienki wzięłam prysznic. Potem nałożyłam lekki makijaż. Pomalowałam lekko błyszczykiem usta. Paznokcie pomalowałam na kolor czarny, będzie pasował do sukienki. Nie wiedziałam co zrobić z włosami. Mam je dość długie. Hm.. Może kok? Nie, ciągle go mam. Kucyk? Odpada. Rozpuścić i wyprostować? Chwila.. BINGO! Tak też zrobiłam. ,,To jest to" - pomyślałam patrząc w swoje odbicie w lustrze po wykonanej czynności.Jeszcze tylko sukienka i buty. Nie za wysokie ale na szpilce. Oczywiście czarne.
  Po wyjściu z łazienki udałam się do pokoju, gdzie zastałam mojego chłopaka stojącego przed szafą. Właśnie zakładał koszulę w kratkę z krótkim rękawkiem.
 - Mój przystojniak... - wyszeptałam mu do ucha i przytulając się do niego od tyłu.
 - Mrr... Mój.. - odwrócił się w moją stronę i przerwał. Popatrzył na mnie, przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Po zakończonej czynności popatrzył mi głęboko w oczy i powiedział czułym głosem:
 - Wyglądasz ślicznie, cudownie, pięknie.. aż brak mi słów. Jesteś moja, wiesz o tym? - pokiwałam na tak i zarzuciłam mu ręce na szyję.
 - Żebyś o tym pamiętała zawsze i wszędzie. Wiedz, że Kocham Cię jak wariat. Nie oddam cię nikomu. Nie pozwolę aby ktoś mi cię zabrał. Do końca życia, świata.. i jeden dzień dłużej.. będę z Tobą i nigdy cię nie zranię.. Kocham Cię! - po tych słowach po moim policzku poleciała pojedyncza łza, którą Tomek cmoknął. A ja lekko się uśmiechnęłam.
 - Ja też cię Kocham mój najukochańszy, najcudowniejszy i najprzystojniejszy Misiaku - powiedziałam po czym pocałowałam go.
   Po jakiś 15 minutach wszyscy byliśmy gotowi iść na Imprezę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz